S Pink Premium Pointer

21 lipca 2013

Kobiety vs mężczyźni

REKLAMA: Serdecznie zapraszam na konkurs Paryżanki, w którym do wygrania są bransoletki marki river island. Żeby przejść na stronę Paryżanki i zgłosić się - wystarczy klinkąć w obrazek poniżej:

Bransletki są bardzo ładne, a żeby się zgłosić wystarczy chwila. Ja już to uczyniłam. 

Lubicie darmowe kosmetyki? Zarejestruj się z mojego linku polecającego na stronie ShinyBox i zbieraj ShinyStars. http://shinybox.pl/?ref=957a06f

A jeśli masz twittera zapraszam do obserwowania: https://twitter.com/Nelkowa
KONIEC REKLAM.

Jeśli jesteś kobietą i podchodzisz dość feministycznie do spraw damsko - męskich zaprzestań czytanie notki przy napisie KONIEC REKLAM. Jeśli jednak masz gdzieś feminizm zapraszam do kliknięcia CZYTAJ WIĘCEJ.
Żeby nie było, że nie ostrzegałam. I pamiętaj, że to, co tu jest napisane jest oparte na własnych doświadczeniach, choć są one tak pomieszane, że nic nie trzyma się właściwej kupy. Od zawsze uważałam, że faceci są lepsi niż kobiety. Prawie pod każdym względem. Nawet ja sama miałam być facetem. I mam coś z tego faceta. Uwielbiam motory, prawie sikam, gdy je widzę, a moim największym marzeniem jest prawo jazdy kategorii A i prześwietny motor. Owszem, lubię dobrze wyglądać, mam pierdolca na punkcie włosów, ale jeśli o kwestię makijażu... maluję się tylko wtedy, kiedy uznam, że wyjście na miasto z taką twarzą jest niewykonalne. Takie dramatyczne rzeczy zdarzają się kilka razy w miesiącu. Poza tym faceci mogą palić w miejscach publicznych i nikt nie nazwie ich dziwką, a kobiecie nie wypada. Faceci nie mają problemów z włosami i nie jęczą przed lustrem, że te włosy są dziś zbyt puszyste. Nie muszą martwić się prostowaniem, wyrywaniem brwii, goleniem nóg, pach, miejsc intymnych, bo nikt od nich tego nie wymaga. Faceci nie muszą rodzić. I faceci nawet przy rozmowie są fajniejsi. Zawsze miałam więcej kolegów niż koleżanek. Wolałam siedzieć z nimi pić piwo niż latać po sklepach. Faceci nie obwieszczają całemu światu nowinek z Twojego życia, bo za chwilę o nich zapominają, co jest kurwa zajebiste. I faceci nie biegają po mieście w poszukiwaniu chuj wie czego. Oni jeśli mają piwo to je stoją piją. Oni z Tobą zatańczą i zaopiekują się, jeśli wpadniesz w panikę, bo koleżanki poleciały szukać chuj wie czego, a Ty zgubiłaś swojego faceta. Oni Cię przytulą, wytrą łzy i zaprowadzą do sklepu po kolejne piwo. I to wszystko mimo tego, że Ty godzinę wcześniej dałaś jednemu z nich w twarz. Mocno. Z pięści. Za nic. Oni kupią tanie wino, bo im wypada zajść do sklepu i kupić. Tobie nie. Oni opieprzą Twojego faceta, żeby nie zachowywał się jak totalny kretyn wobec Ciebie, bo jesteś tak słodka i tak bardzo kochasz mimo tego, że właśnie ledwo stoisz na nogach. W ich towarzystwie nie musisz trzymać ramy i udawać, że litr wódki, który przed chwilą wypiłaś to nic, bo Ty masz mocną głowę. Oni zrozumieją więcej niż nie jedna kobieta. I tak nawet szczerze powiem, że dla nich nie liczy się, że zjadłaś pięć schabowych i będą patrzeć z wyrzutem, bo przecież będziesz gruba. Oni będą się cieszyć razem z Tobą, że masz taki apetyt i najważniejsze, że nie jesteś głodna. Oni nie będą Ci zazdrościć. Chyba, że cycków. Oni rozśmieszą jak mało kto. (Przypadek: Wzięłaś tylko jednego ogórka? Będziesz rzygać. Weź dwa. Bo jednemu będzie się nudzić i wróci.) Dla nich to, że jesz na masę ogórki wcale nie przeszkadza. Uważają to nawet za słodkie, że masz jakieś hobby. Serio. Nawet jeśli jest to tylko jedzenie ogórków. I jeśli wstaniesz przy nich na kacu totalnym, a Twoja twarz będzie wyglądała jak po przejściu huraganu, żaden z nich nie zwróci uwagi na to i nie przekaże dalej. A taki rarytas za to, że jesteś sobą. Nie jakąś słodką idiotką, którą interesują wszystkie ploteczki w mieście. Śmiej się, żartuj, bij się, jeśli trzeba, biegaj, w piłkę graj (tylko nie w szpilkach), wyglądaj ładnie, lecz nie przesadnie, tańcz, czasem się przewróć dla zasady, nie jęcz ani nie narzekaj, że tak ciężko iść Ci na ognisko, bo założyłaś nowiutkie szpileczki za dwie stówki. Nie klej się do każdego faceta, nie bądź dziwką. Nie histeryzuj, bo zrobiłaś sobie kuku w paluszka. Powaga, bycie lubianą przez facetów nie tylko pod względem seksu i jako samica jest bardzo proste, a ma więcej w sobie korzyści niż przyjaźnie z kobietami. Tylko broń boże nie rób nic na przekór sobie ani po to, żeby psiapsióły Ci zazdrościły, że masz kumpli. A ja do końca dziwaczką nie jestem. Mam koleżanki, ale tak mnie wczoraj wkurwiły, że mam ochotę wyjebać je w kosmos.

Przepraszam za przekleństwa. Pieprzyć to, kurwa. Nie przepraszam. Ostrzegałam przed czytaniem dalszej części notki. Nie zapomnieć o konkursie!

4 komentarze:

  1. najlepszym przyjacielem kobiety jest i bedzie męźczyzna, bo druga kobieta zawsze będzie drugiej kobiecie czegoś zazdrościć :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci, że masz duuużo racji w tym co tu napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. ,,mam pierdolca na punkcie włosów" - hah, świetne xDD Ja też zawsze miałam więcej kolegów niż koleżanek :P

    Jeśli będziesz miała czas, wpadnij na mojego bloga ;)
    http://palyna-paulina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kobiety zawszcze czegoś zazdroszą ( i tak mam najlepszą przyjaciółkę). Jednak są dzę, że przyjażń damsko-męska jest o wiele łatwiejsza.
    Masz dużo racji w tym co napisałaś, post dał dużo mi do myślenia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, szczerą opinię i krytykę :) Odpowiadam na każdy komentarz bez wyjątków :) Mile widziana dłuższa wymiana zdań. Zależy mi na stałych czytelnikach, więc jeśli Tobie również śmiało pisz.