Po spacerze odbierało nogi. I żołądek. Dzisiaj znowu olewamy szkołę. Jeszcze tydzień i koniec na zawsze! Potem tylko matury i zacznie się prawdziwa praca, dom, dzieci. Taka sytuacja. Dwudziestego dziewiątego wyjeżdżamy na majówkę. Do pracy. 14 godzin stania w sklepie alkoholowym. Dzisiaj polatamy po urzędach pozałatwiać parę spraw. I chyba zaczniemy odchudzanie.
Na zdjęciu koszula, która jest Boska przez duże B.
Takie kaczuchy widzieliśmy.
Nawet ptaszka.
Koty marcowały.
I My. Szatany dwa.
Trzymam kciuki za jak najmniej męczącą pracę ;)
OdpowiedzUsuńKoszula faktycznie jest boska! :)
OdpowiedzUsuńKoszula faktycznie jest fajna :)
OdpowiedzUsuńCzasem warto wyjść na spacer, choćby po to, aby poobserwować przyrodę :)
OdpowiedzUsuńTy masz krótkie włosy czy tylko tak ułożone? :)
OdpowiedzUsuńWłosy mam za ramiona delikatnie, więc jest to tylko ułożenie :)
UsuńŚwietne zdjęcia ;D
OdpowiedzUsuńOjj tak koszula BOSKA :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńKoszula jest rzeczywiście boska ♥
OdpowiedzUsuń